Od paru lat słyszę i czytam o trendzie pracy zdalnej i przenoszenia się w tzw. ciepłe kraje. Temat poruszany jest też w książce Laptopowy Milioner. Jako laptopowy przedsiębiorca, posiadając łącze internetowe, jesteś dziś w stanie pracować z dowolnego miejsca na ziemi. Jest kilka takich miejsc, gdzie klimat jest wprost wymarzony, plaże niebiańskie a koszty życia bardzo niskie. Dlaczego w naszym kraju nie słyszy się o udanych przeprowadzkach do „rajów na ziemi”?
Jedną z przyczyn może być skala na jaką w Internecie zarabiają np. amerykanie a na jaką robimy, opisane w książce biznesy my. Na świecie są około 44 miliony osób, dla których ojczystym językiem jest język polski i 300 – 400 mln. dla których ojczystym językiem jest Angielski. To oznacza, że wydając e-booka, raport PDF, video kurs, lub promując produkty w języku polskim docieramy do znacznie mniejszej liczby potencjalnych klientów, niż w angielskim. W dodatku żyjemy w kraju, w którym mało kto szuka produktów w sieci z myślą, żeby je kupić. Raczej chcemy je ściągnąć za darmo. Po opublikowaniu wpisu na temat Laptopowego Milionera, zadzwonił do mnie człowiek, który postanowił napisać poradnik na temat pływania kraulem i przetłumaczyć go na język angielski. W ten sposób, będzie mógł sprzedawać książkę na rynku międzynarodowym. Dzięki programom partnerskim, setki osób będą promowały jego książkę na całym świecie, zarabiając część prowizji. W końcu jeśli można prowadzić internetowy biznes z filipińskiej plaży, to dlaczego nie z Polski?
W Tajlandii, Południowej Ameryce, na Filipinach, czy Cyprze możesz przeżyć miesiąc za 2000 zł na bardzo dobrym poziomie, przy okazji ciesząc się świetną pogodą i dostępem do morza. Czy to praca i styl życia dla każdego? Na pewno nie. Od lat korzystam z przestrzeni klubu biznesowego a od niedawna z coworkingu. Lubię popracować czasem w domu, ale jestem tym typem osobowości, który czerpie energię, motywację i inspirację z kontaktów z ludźmi. Wiesław Pasławski, który pracuje w coworkingu już kilka lat, mógłby pracować w domu, gdzie wg niego jest większa swoboda, twierdzi, że praca w cowokingu daje mu kontakt z ludźmi i dla niego jest w stanie zaakceptować hałas, który czasem przeszkadza. „Człowiek nie czuje się wyizolowany” dodaje. W domu brakuje mu poza tym takiego typowego rozróżnienia na miejsce pracy i dom.
Wspólna zespołowa praca pozwala zbudować naprawdę duże biznesy. Nawet pracując jako laptopowy przedsiębiorca, nie jesteś samotnym wilkiem. Aby odnieść duży sukces musisz stworzyć zespół i zatrudnić outsourcerów. Czy lubicie pracować zdalnie, czy potrzebujecie kontaktu z żywym człowiekiem? jak znaleźć „złoty środek” i pogodzić wolność, jaką daje praca zdalna i stadną naturę człowieka? Czy jeśli znaleźlibyście się w zwycięskim dream tem’ie przenieślibyście się z nim w najdalszy zakątek świata, aby wspólnie pracować, odpoczywać i bawić się? Podziel się swoją opinią w komentarzu poniżej!
Polecam lekturę:
„4 godzinny tydzień pracy” Timothy Ferriss, „Laptopowy Milioner” Mark Anastasi, „Świat jest płaski” – Thomas L. Friedman.
Witam
Od kilku lat prowadzę własną działalność, ktorej głównym zadaniem jest obsługa informatyczna firm. Od tego momentu, często korzystam ze swobody jaką daje mi praca zdalna. Działalność w informatyce jest o tyle w tym pomocna, że większość zadań można wykonać za pomocą komputera. W dodatku pracownicy nie muszą codziennie czuć mojego oddechu za plecami 😉
To akurat niewątpliwy plus. Praca mocno jest związana z lokalem, gdzie na głowie pracodawcy spoczywa szczególna odpowiedzialność, potrafi solidnie uwiązać. Usługi informatycznie nie potrzebuję konkretnego biura 🙂
Ja właśnie staram się o pracę zdalną. Chciałbym wyjechać chociaż na kilka miesięcy w ciepłe kraje. Obawiam się jednak, że może mi się nie udać, bo nie jestem żadnym specjalistą. Nie brakuje mi jednak motywacji i chęci do pracy. Z przyjemnością się dokształcę.
Ziffos, zależy co rozumiesz przez pojęcie bycia specjalistą?
mimo wszystko praca zdalna mi nie odpowiada, chociaż perspektywa jest kusząca. kontakt z człowiekiem jest niezastąpiony.
świetny artykuł.
Sam przechodziłem przez prace zdalną i naprawde jest to świetny pomysł – ja akurat gram w pokera i wystarczy mi kilka godzin by zarobic na utrzymanie np na Filipinach.
Tysiące ludzi zyje oferując swoje uslugi z krajów 3 świata, to jest piekno internetu 🙂
Praca zdalna oferuje naprawdę super możliwości – możemy pracować gdzie chcemy i jak chcemy. Możemy się podejmować wielu prac. Najważniejsze, że nie tracimy czasu i pieniędzy na dojazdy.
Wiele fajnych ofert pracy zdalnej można znaleźć na stronie -> http://szukamepracy.pl/
Jak dla mnie praca zdalna nie jest niczym skomplikowanym ale to pewnie zasługa wieloletniego doświadczenia znam dobrze j. angielski i niemiecki także nie mam barier językowych z Preply http://www.nowytydzien.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=32528:gdzie-w-lublinie-szukać-pracy-znając-j-angielski?-ciekawe-propozycje-od-preply&Itemid=43
No właśnie, bo niestety Polska i Polacy są biedni i zawsze kombinują jak coś mieć i nie płacić. W Anglii normalne jest, że pobierając coś za 1 funta to bez dramatu. U nas wydać ekstra złotówkę to już szok. Dlatego wiele wirtualnych biznesów upada. Zwłaszcza tych związanych z grafikami, stronami itp. Może łatwiej ze sklepem internetowym.
Lepsza praca zdalna niż składanie długopisów.
Jak dla mnie, praca w czasie podróży jest mocno nie praktyczna. Ciągłe szukanie miejsca do pracy, szybkiego wifi i ciszy spokoju… Niestety, ja najlepiej się skupiam gdy nic się nie dzieje dookoła i przygrywa mi jakaś muzyka. A o takie warunki w podróży jest ciężko.
Mimo wszystko, podziwiam tych, którzy tak funkcjonują 🙂
Artykuł trochę czasu już ma. Biorąc pod uwagę wydarzenia z ostatniego roku, ciekawe jaki odsetek osób przekonał się do tego rodzaju pracy, a jaki ją znienawidził. Pozdrawiam.