Dokładam do biblioteki przedsiębiorcy kolejną pozycję – Jak zdobyć bogactwo autorstwa Felixa Dennis’a. Autor, który zdobył fortunę w branży wydawniczej potwierdza, że aby zdobyć bogactwo trzeba się odciąć od wielu osób (przeczytaj jakich i dlaczego) oraz od pracowania dla innych. Własność firmy jest dla niego kluczowa. Oczywiście nie twierdzi, że każdy musi być bogaty, ta książka jest jednak dla tych, którzy chcą. Nawet wchodząc w spółki z innymi biznesmenami powinieneś najpierw mieć coś własnego, do czego będziesz mógł wrócić. Osoby pracujące na etacie zwykle mają mniejszą skłonność do ryzyka, a zdobywanie bogactwa trzeba traktować jako grę – raz się zyskuje raz się traci, też musiałem się do tego przyzwyczaić.
Nie chcę cię straszyć, ale Felix przez niemal 40 lat prowadzenia biznesu natknął się na zaledwie sześciu…
kierowników czy starszych specjalistów, pomiędzy 40 a 50 rokiem życia którzy przeszli na swoje. Żaden z nich nie zdobył prawdziwego bogactwa (choć to nie znaczy, że nie są szczęśliwi). W książce zawarte są wartościowe rady również dla innych grup wiekowych i społecznych, jednak talenty (które zdecydowanie powinieneś zatrudniać), najczęściej nie przechodzą bez szwanku przez połowę IV dekadę swojego życia. Ponadto jest różnica pomiędzy menedżerem, czy biznesmenem a właścicielem biznesu.
Sam wielokrotnie wspominałem, że do podjęcia decyzji o otworzeniu biznesu, potrzebowałem genialnego pomysłu, co było błędem. Jak potwierdza autor książki, nie sam pomysł na biznes a sposób jego wdrożenie się liczy, nie zawsze oryginał jest najlepszy, a zaczęcie, to połowa sukcesu. Ważne także żeby wiedzieć gdzie kopać, bo powielanie pomysłów na biznesy, które są już w fazie spadkowej nie jest najlepszym pomysłem. Z książki dowiesz się też że zwykle nie ten co wpadł na genialny pomysł i zbudował imperium zarabia najwięcej, jak (od kogo) najlepiej pozyskać kapitał na realizację a od kogo lepiej nie, oraz kogo kochają właściciele kapitału.
W książce dużo jest też o wytrwałości. Największym biznesem autora nie był pierwszy, czy drugi a dwudziesty. Jednak gdyby nie zbudował drugiego, nigdy nie dotarłby do 20stego. Wytrwałość jest kluczowa, podobnie jak pewność siebie i odporność na krytykę oraz zdolność do pracy tak ciężkiej, że kumple będą z ciebie kpić, bliscy rozpaczać, a reszta spoglądać na ciebie trochę z podziwem, trochę z pogardą.
Książka nie jest typową autobiografią (które powinieneś czytać regularnie), ale poradnikiem napisanym przez praktyka biznesu na podstawie swoich życiowych doświadczeń. Człowieka który dopiął swego, który był zarówno biedny jak i „obrzydliwie” bogaty, który pisze jak to bogactwo zdobywał ale i trwonił na alkohol, narkotyki i prostytutki. Okazuje się że można się w porę opamiętać, ale faza zachłyśnięcia się bogactwem przychodzi zawsze i oby potrwała jak najkrócej. Kup koniecznie, przeczytaj, wynotuj wnioski, zastosuj to co uznasz za wartościowe.
Świetnie polecona książka – dopiero zaczynam czytać ale wstępnie jestem zadowolony 🙂