Zapraszam do lektury wywiadu ze mną we wrześniowym magazynie LOGO – już w kioskach. Tematem numeru jest właśnie praca i rozważania na temat tego czy jest ona cokolwiek warta. Autor jednego z tekstów, wylicza tzw. bullshit jobs wg antropologa Davida Graebera, czyli prace, które nikomu nie służą i nie pchają świata ani o centymetr do przodu. Podobno aż 63% Polaków jest w swojej pracy nieszczęśliwych! Sam nie mógłbym znieść świadomości, że to co robię idzie do śmietnika i od lat promuję ideę efektywności. Odrzucam wszystko, co nie prowadzi do realizacji celów i zawsze zadaję sobie pytanie, czy to co obecnie robię, prowadzi do sprzedaży – bo taki jest ostatecznie cel tego co robię. Czy potrafisz sobie narzucić taką dyscyplinę pracy i masz możliwość zdecydowania o tym co będziesz danego dnia robić? Ja nie zawsze miałem taką wolności na etacie, bo przełożeni wymagali ode mnie mnóstwa niepotrzebnych raportów i czynności.

Tomasz_Wiśniewski_Logo_9_2018

Artykuł „Syzyfowe Prace” p. Jakuba Korusa, przypomniał mi sens mojej pracy i artykuł, który kiedyś na ten temat napisałem „Inwestycje w wiatraki – sport narodowy?” Polacy mają ponad 1 bln. oszczędności, ulokowanych głównie w skarpetach, na lokatach, czy funduszach inwestycyjnych. Na tych pieniądzach zyskują głównie banki instytucje finansowe, lub stanowią one kapitał spekulacyjny, który niczego nie tworzy, tylko przechodzi z kieszeni do kieszeni. Obrałem sobie za cel przetransferowanie jak największej części tej kwoty do inwestycji w realną wartość, które budują domy, lub odnawialne źródła energii. Wiatraki nie tylko zapewniłyby atrakcyjne, stałe zyski gospodarstwom domowym, ale też zmniejszyły problem niskich emerytur i ulżyły służbie zdrowia, redukując zachorowania spowodowane (najbardziej w Europie) zanieczyszczonym powietrzem i podniosły bezpieczeństwo energetyczne kraju, oraz poprawiły stan jego finansów – nie musielibyśmy kupować energii z zagranicy.

A jaki jest sens Twojej pracy? Napisz w komentarzu. Jeśli nie znalazłeś – co zamierzasz z tym zrobić i kiedy?